Forum www.zngw.fora.pl Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Nowelki - Legenda o ZN Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Don Hanzo
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 587 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:34, 29 Mar 2011 Powrót do góry

Gdzie jest Don?

Xsaga zapaliła papierosa i zaciągnęła się mocno. Siedząca naprzeciwko Asha Zone również wyjęła paczkę papierosów i zapaliła. Pokój był mroczny, zaś jedynym źródłem światła była dyndająca pod sufitem goła żarówka. Kobiety miały oparte na stole nogi i wpatrywały się w siebie badawczo, co jakiś czas wypuszczając chmury tytoniowych oparów. Żadna z nich się nie odzywała. Obie ubrane były w kosztowne garnitury, zupełnie nie pasujące do ich wieku i urody. Naraz do pokoiku wszedł krępy mężczyzna. Włosy miał mocno zalizane na brylantynę, zaś w jego oczach wyraźnie widać było zaniepokojenie. Podobnie jak siedzące kobiety, on również ubrany był w czarny garnitur, białą koszulę i czarny krawat.
-Don już jest?- Zapytał spoglądając w kierunku znudzonych kobiet.
-Nie ma.- Spokojnie odparła Xsaga, wypuszczając kolejną chmurę pod sufit.
-Kurwa, żeby zdążyć, powinniśmy zacząć za piętnaście minut.
-Kajus.- Odezwała się druga z niewiast, obrzucając faceta znudzonym spojrzeniem.- Nie histeryzuj. Powiedział, że będzie, to będzie.
-Pewnie.- Bez entuzjazmu odezwał się mężczyzna zwany Kajusem, poczym nerwowo zerknął na zegarek.- Dostawa ma być o 23:00. Jest już wpół do jedenastej. Żeby wszystko poszło sprawnie powinniśmy byli już zaczynać.
-Już ci mówiłam.- Zirytowała się Xsaga i wstała od stołu.- Wszystko jest pod kontrolą.
-Bo Don ci tak powiedział?- Z ironią w głosie odezwał się Kajus Drax. Xsaga w odpowiedzi jedynie wzruszyła ramionami.- Pewnie. Jak zwykle wszystko na ostatnią chwilę. Pamiętacie jak było z Chińczykami?
-Zamknij się wreszcie.- Warknęła Asha.- Skoro Don powiedział, że będzie to będzie.
-Gdzie jest Very i Elen?- Zapytał Drax opierając się o framugę drzwi.- Kurwa, nikogo nie ma.
-Very jak to Very, jest na siłowni. Trening robi.- Sucho odparła Xsaga i również spojrzała na zegarek.
-Teraz? Trening?- Niemal wrzasnął Drax.- Cały dzień miała. Ma w ogóle zamiar przyjść?
-Zaraz będzie.- Odparła Xsaga i ponownie opadła na krzesło.- Rzeczywiście coś jest nie tak. Żeby zdążyć z robotą powinniśmy już zaczynać.
-A Elen?- Nerwowo dopytywał się Drax.
-Siedzi w drugim pokoju i ogląda jakiś film.- Rzuciła od niechcenia Asha.
-Nie jakiś tylko „Przeminęło z wiatrem”. To klasyk.- Z pomieszczenia obok rozległ się głos trzeciej kobiety. Kajus wszedł do drugiego z pokoików, gdzie na zdezelowanym fotelu siedziała młoda murzynka, podobnie jak pozostałe kobiety ubrana w czarny garnitur.
-Jak możesz oglądać takie gnioty?- Z niesmakiem zapytał Drax.
-Jakoś sobie daję radę.- Prychnęła Elen nie odrywając wzroku od ekranu małego telewizorka. Rozmowę przerwało otwarcie drzwi. Do pomieszczenia weszły kolejne dwie kobiety. Jedna podobnie jak pozostałe ubrana była w garnitur. Była wysoką blondynką. Druga, niska i krępa ubrana była w legginsy i koszulkę sportową. Drax spojrzał na nowoprzybyłe panie i z wyrzutem spojrzał na zegarek.
-Monczasta i Very. Fajnie, że w ogóle się pojawiłyście. Co tak długo?
-Ja miałam randkę z takim jednym…
-Nie obchodzi mnie to z kim się ostatnio pukałaś.- Warknął rozeźlony Drax.- A ty?- Spojrzał na drugą z nowoprzybyłych kobiet.- Masz tak zamiar iść na akcję? Szkoda że nie weźmiesz ze sobą jeszcze sztangi i pary hantli.
-Kurwa, Kaj, nie histeryzuj.- Very spojrzała na pozostałe dziewczyny.- Co on taki spięty?
-Jak zwykle przed robotą.- Spokojnie odezwała się Asha.
-Gdzie Don?

-No właśnie same tego nie wiemy.- Xsaga zgasiła papierosa w puszce po Coca-coli.- Dzwoniłam do niego, ale nie odbiera. Żeby wszystko poszło gładko powinniśmy już zaczynać. Irlandczycy są niecierpliwi.
-Wreszcie ktoś mi przyznał rację.- Parsknął Kajus.- Jeśli nie dostarczymy tych giwer na czas Irlandczycy zrobią nam z dupy jesień średniowiecza.
-Spokojnie.- Odezwała się Monczasta i zalotnie spojrzała w kierunku Draxa.- Skoro Don obiecał, że się pojawi to się pojawi.
-Najwyżej pójdziemy bez niego.- Odezwała się drobna kobieta, która właśnie weszła do pokoiku. Ubrana była w krótką spódniczkę i fartuszek.
-Katalion, ty się lepiej nie wpierdalaj między wódkę a zakąskę.- Warknął Drax, a pozostałe kobiety zachichotały cicho.
-Bo co?- Zadziornie warknęła Kati.
-Bo jajco.- Syknął Drax.- Kurwa, z babami to tak zawsze. Wrócimy za godzinę i cała dziupla ma być wypucowana jak psie jajca. Nigdy nie byłaś na żadnej akcji i nie licz na to że kiedykolwiek cię weźmiemy.
-Don mi obiecał.- Smutno zauważyła Katalion.
-To Don niech cię weźmie. Jeszcze tylko nam pokojówki brakuje przy poważnej robocie.
-Ale Don…
-Dona teraz nie ma.- Wrzasnął Drax.- Kurwa, dziewczyno. My nie idziemy na piknik tylko na transfer broni. Nie będziemy wpierdalać kanapek z masłem orzechowym, tylko będziemy dokonywali barteru z Irlandczykami. To nie zabawa.- Do pokoiku weszła Elen.
-Co jest? Dona jeszcze nie ma?
-Wyobraź sobie, że nie.- Święcie obruszonym głosem oznajmił Drax.
-Może pojedźmy bez niego.- Nieśmiało zaproponowała Kati.
-Ty nigdzie nie jedziesz.- Odezwały się Xsaga i Monczasta jednocześnie.- Wracamy za godzinę, tak jak powiedział Kaj. Zajmij się sprzątaniem dziupli. Jak wrócimy, ma być porządek.
-I zrób coś do żarcia.- Zaproponowała Asha podnosząc się z miejsca.- Zawsze po akcji jestem głodna jak pies.
-Dobra, słuchajcie, ponieważ Dona ciągle nie ma, a czas już najwyższy, pojedziemy na miejsce spotkania same.- Xsaga przeciągnęła dłonią po krwiście rudych włosach. Pozostałe kobiety i wyraźnie spanikowany całą sytuacja Drax przytaknęli bez entuzjazmu. Wszyscy zaczęli sprawdzać osobistą broń. Szczęknęły przeładowywane magazynki. Tylko Drax przeładował swojego AK 47.
***
Długa limuzyna już czekała. Siedzący na miejscy szofera Franz zdawkowo powitał wsiadające do środka kobiety i nieco wypłoszonego brakiem Dona Kajusa.
-Gdzie Hanzo?- Zapytał od niechcenie Franz. Bardziej dla zainicjowania konwersacji niż z ciekawości.
-Nie ma.- Krótko ucięła Xsaga, która wyraźnie przejęła rolę głównodowodzącej całą akcją pod nieobecność szefa.- Jedziemy sami. Nie możemy odwołać spotkania. Irlandczycy zapewne są już na miejscu.
-Towar w bagażniku?- Zapytała Monczasta sadowiąc się z tyłu obok Very.
-Tak jak ustalono. Dwadzieścia Kałasznikowów i dwie wyrzutnie granatów.- Odparł Franz i zapuścił silnik.- IRA przechodzi jakąś reorganizację i potrzebują dużo sprzętu.
-Nam tam bez różnicy, kto składa zamówienie. Ważne, że płacą w terminie i bez problemów.- Odparła Xsaga patrząc na mijane, pogrążone w ciemnościach zabudowania. Elan w tym czasie włączyła przenośny telewizorek, w którym leciał jakiś klasyk Tarantino.
-Wyłącz to gówno.- Warknęła Very.
-Bo co?- Odparła murzynka.- To mnie zawsze rozluźnia przed robotą.

-Mnie nie.- Parsknęła Very.
-Zamknijcie się obie.- Syknęła z przedniego siedzenia Xsaga.- Jedziemy dokonać mocnej dostawy broni dla Iroli, a wy w tym czasie przerzucacie się pyskówkami jak baby w maglu.- W limuzynie zapanowała głucha cisza. Po pewnym czasie samochód podjechał pod opuszczony magazyn, gdzie miała nastąpić transakcja. Ulica tonęła w mroku.
-Trzeba przyznać, że Don dobrze wybrał miejsce transakcji.- Z uznaniem w głosie stwierdził Drax.- Ciekawe gdzie on się podziewa?
-Widać wypadło mu coś ważnego.- Odparła Asha wysiadając z limuzyny.- Franz otwórz bagażnik.- Gdy klapa bagażnika odskoczyła kobiety wyjęły z jej wnętrza wielkie, czarne, sportowe torby. Każda założyła sobie jedna na ramię. Jedynie Drax wyjął drewniane pudło, w którym prawdopodobnie mieściły się dwie wyrzutnie.
-Idziemy.- Zakomenderowała Xsaga.- Asha i Elen zaraz za mną. Very i Monczasta z tyłu. Drax zamykasz pochód. Wszyscy mają mieć oczy wkoło głowy. Jasne?- Nikt nie odpowiedział. Pochód handlarzy bronią powoli ruszył w głąb mrocznego magazynu. Panowała tu absolutna cisza zakłócona jedynie krokami idących kobiet i taszczącego skrzynię Draxa.
-Gdzie to miało być? Ten magazyn jest gigantyczny.- Niemal szeptem zapytała Asha. Xsaga w odpowiedzi wzruszyła ramionami.
-Gdzieś tutaj. Irlandczycy z pewnością już na nas czekają.
-Będziemy się tu błąkać do zaduszek.- Z powątpiewaniem w głosie odezwała się Very.- Gdyby był tu z nami Don…
-Ale Dona nie ma.- Syknęła przez zęby Elen.- Przestań jojczyć i weź się w garść.- Naraz z drugiego końca magazynu dobiegł ich jakiś szmer.
-Co to było?- Jako pierwszy zaniepokoił się Kajus.- Słyszałyście to?
-Coś było.- Potwierdziła Monczasta.- Cholera, mam nadzieję, że Don nas nie wystawił psom.
-Pojebało cię?- Syknęła Xsaga.- Wszyscy mordy na kłódkę. Jasne. Idziemy dalej.- Kiedy doszli na drugi koniec hali ich oczom ukazał się dość nieoczekiwany widok. W miejscu gdzie było umówione spotkanie, zamiast Irlandczyków natknęli się na stos rozszarpanych szczątków. Krew była nie tylko na podłodze, lecz również na ścianach i na pustych, zakurzonych pułkach.
-Kurwa, czy ktoś mi wyjaśni, co tu się stało?- Niepewnym głosem odezwała się Asha zdejmując z ramienia torbę i wyjmując zza paska drugi pistolet. Pozostałe kobiety bez słowa poszły za przykładem koleżanki.
-Wyglądają jak po katastrofie Tupolewa..- Zimno zauważyła Elen.
-Cisza dziewczęta.- Drżącym z emocji głosem wycedziła Xsaga.- To Irlandczycy. Cokolwiek się tutaj stało, transakcję możemy uznać za nieważną.
-Cholera, a ja zadłużyłam się u jednego buka na mieście. Potrzebuję kasy na gwałt.- Wyraźnie smutnym głosem odezwała się Monczasta.
-Zamknij się.- Syknęła Very.- Nikogo nie obchodzą twoje problemy z hazardem. Nie widzisz, że tutaj wydarzyło się coś naprawdę złego. Ktoś odpierdolił Irlandczyków.
-Zakładając, że nie były to psy, mogła to być tylko Jakuza albo Włosi.- Smętnie zauważyła Elen.
-Tak, czy inaczej, nic tu po nas.- Mocnym głosem odezwała się Xsaga.- Spadamy stąd. Ta miejscówka jest już spalona. Don się wkurwi.
-Tylko się natargałem to pieprzone pudło.- Jęknął Drax i w tym samym momencie do uszu wszystkich obecnych doszedł stłumiony chrzęst.
-Słyszeliście to?- Spytała Xsaga z obu pistoletów mierząc w ciemność. Teraz już wszystkie kobiety dzierżyły po dwa pistolety. Wszystkie również nerwowo próbowały przewiercić panujący w magazynie mrok. Dźwięk się powtórzył. Był teraz wyraźniejszy i jakby duzo głośniejszy.


-Widzicie coś?- Spytał Drax mierząc w ciemność z Kałasznikowa. Nikt się nie odezwał, natomiast z ciemności wyłoniła się bryłowata postać na kilku pajęczych nogach. Stwór wyglądał jakby był wykonany z ociekających lawą kamieni. Był czarny i w całości poznaczony siatką jaskrawoczerwonych żyłek. Stworzenie zatrzymało się na chwilę jakby węszyło w poszukiwaniu czegoś.
-Jasna kurwa.- Jęknął Drax.- Czy ktoś mi wyjaśni, co to kurwa jest?
-Nie mam pojęcia, jednak co by to nie było, to z pewnością właśnie to stworzenie przerobiło Irlandczyków na bobofruty.- Drżącym z emocji głosem odezwała się Xsaga.
-Obstawiałabym, że to przedstawiciel jakiejś obcej cywilizacji.- Nieśmiało odezwała się Elen.
-Sracji, nie cywilizacji.- Warknęła Very.- Co by to nie było, musimy to rozpieprzyć w drobny mak.
-Zgadzam się.- Szybko dodała Asha.- Dziewczyny walimy do niego.-Tej sugestii nie trzeba było dwa razy powtarzać. Huk wystrzałów wypełnił panującą w magazynie pustkę. Stworzenie wściekle ruszyło w kierunku strzelających do niego handlarzy bronią. Wydawało przy tym z siebie jakieś bliżej nieokreślone dźwięki, jednak ponad wszelką wątpliwość widać było, że nie ma przyjaznych zamiarów. Zmasowany ogień odniósł skutek dopiero w ostatnim momencie. Stwór padł na ziemię, zaś z dziur po kulach wydobywał się jasny, surowiczy płyn.
-To lawa?- Zaciekawił się Drax trącając zwłoki istoty lufą karabinu.
-Nie dotykaj tego.- Odparła Xsaga.- Cholera wie co to jest.
-Wielki jest bydlak.- Zauważyła Very pochylając się nad zwłokami istoty.
-To na pewno to coś przerobiło Irlandczyków na tatara.- Odezwała się Monczasta.
-Najprawdopodobniej.- Potwierdziła przypuszczenia koleżanki Xsaga.- Wpieprzyliśmy w to coś po dwa pełne magazynki, a on dalej szarżował na nas jak gdyby nigdy nic.
-Jedna giwera mniej i cholera wie, co mogło by się wydarzyć.- Odparła Elen.
-Najpewniej byśmy podzielili los Irlandczyków.- Sapnął Drax, drapiąc się po głowie. Jeszcze dobrze nie odetchnął gdy przestrzeń obok rozbłysła jasnym światłem. Wyglądało jak piorun kulisty, który w błyskawicznym tempie się powiększał. Mrok magazynów w jednej sekundzie został rozjaśniony porażającym blaskiem.
-A tym razem, to co?- Niepewnie zapytała Asha, mrużąc oczy. Naraz blask zelżał , a w miejscu gdzie jeszcze przed chwilą znajdowało się epicentrum jasnego światła, widniała teraz przezroczysta, drżąca membrana.
-Ki diabeł?- Zaciekawiła się Very i na wszelki wypadek szybko zaczęła uzupełniać magazynek. Reszta ekipy skrzętnie zrobiła to samo.
-Tak na moje oko to jest portal czasoprzestrzenny.- Nieśmiało wysnuła hipotezę Elen.
-A ty, co?- Sarkastycznie rzucił Kajus.- Nagle zrobił się z ciebie ekspert od fizyki kwantowej?
-Nie. Po prostu widziałam już kiedyś coś podobnego na filmie „Gwiezdne Wrota”. Z Kurtem Russellem w roli głównej, zresztą.
-A to w jakim filmie widziałaś?- Nerwowym głosem zapytała Xsaga wskazując lufami pistoletów w kierunku drobnej postaci, która właśnie wyłoniła się z portalu. Wzrok wszystkich dziewczyn i Kajusa natychmiast powędrował we wskazanym kierunku. Stworzenie było niewielkie lecz humanoidalne. Drobne ciałko dźwigało wielka głowę ozdobiona wielkimi uszami i równie dużymi, czarnymi oczami.
-Kurwa.- Jęknęła Very.- Tutaj się robi coraz ciekawiej.- Stworzonko najwyraźniej było zajęte własnymi problemami, gdyz dopiero po chwili zauważyło zebranych wokół niego ludzi. Gdy jednak zauważyło handlarzy, wcale się nie przestraszyło. Wręcz przeciwnie ujawniło nie krytą irytację i niechęć.
-No, świetnie. Kolejny fajtłapa.
-To, to gada.- Wyjąkała Asha opuszczając swoją broń i spoglądając na stworka wybałuszonymi ze zdziwienia oczami.

-Pewnie, że gada.- Warknął stworek, obnażając igiełkowate rzędy zębów.- A co, mam może popierdywać, na wasz widok? Jak na mój gust to nie jesteście nawet tacy śmierdzący jak wam się wydaje. Zresztą, po co ja sobie strzepie język. Pieprzeni dyletanci i tak pewnie nic nie rozumiecie.
-Nie wiem co o tym myśleć.- Jęknęła Asha.- Najpierw ten potwór, a teraz ten… Gnom?
-O!- Stworek wyraźnie podniecił się na widok rozstrzelanej bestii leżącej w kałuży własnej krwi.- Widzę, że udało wam się zlikwidować uciekiniera. Więc chyba nie jesteście tacy nudni jak mi się początkowo wydawało.
-Uciekiniera?- Zapytał Kajus.- Jeszcze sekunda i ta rzecz zrobiłaby z nas pasztet zajęczy.
-Nie znam się na pasztetach. Jestem ekspertem od teorii pola, oraz portali i kanałów czasoprzestrzennych. Nazywam się Vekk. Do usług.- Gdy stworzonko tylko zakończyło swoją przemowę, z portalu wyłoniła się gigantyczna blondynka, o bardzo soczystych kształtach w bardzo kusym wdzianku. W dłoni trzymała olbrzymi miecz.
-Nie. Nie wierzę. Olbrzymka.- Odezwała się Very.
-Jak dla ciebie, pani olbrzymka pokurczu. Jeszcze słowo pod moim adresem to wypatroszę cię tym żelastwem jak sardynkę.- Mówiąc to kobieta potrząsnęła groźnie mieczem w kierunku Very.
-Spróbuj szczęścia, a zanim go uniesiesz przestrzelę ci na wylot te twoje wysilikonowane cycki.
-Uspokójcie się obie.- Warknął Drax.- Nie widzicie że jesteśmy uczestnikami spotkania trzeciego, a może nawet czwartego stopnia. Trochę powagi.
-To nie są kosmici,- Cicho odezwała się Elen- tylko mieszkańcy jakiegoś równoległego świata.
-Czy ten fajtłapa, który za nami łaził, wreszcie tu przyjdzie?- Przerwał chwilę niezręcznej ciszy Vekk.- Może jemu uda się z nimi dogadać. Fajtłapy najlepiej dogadują się między sobą. Nie będę się zniżał do konwersacji z takim czymś.- Tutaj pogardliwie skinął w kierunku oszołomionych całą sytuacją gangsterów.
-Ja bym z nimi pogadała, ale za pomocą swojego miecza.- Odparła blond olbrzymka, jednak opuściła oręż.
-Co robimy?- Przez żeby zapytała Monczasta.
-Czekamy. Czekamy.- Wycedziła Xsaga.- Wspominał coś o jakimś fajtłapie, który z nimi łazi, może chodziło mu o…- W tym samym momencie z portalu wyłoniła się trzecia postać, na widok której gang handlarzy bronią aż jęknął.
-Kurwa.- Sapnęła Monczasta.
-Nie. No tego już za wiele.- Dodała Asha.
-Ja pierdolę.- Dorzucił od siebie Drax.
-Strzałka Czif.- Uśmiechnęła się Elen.
-Don,- Odezwała się trzeźwo Xsaga.- co robisz w towarzystwie tych dziwolągów?
-I co ty w ogóle masz na sobie?- Szybko dodała Very. Don Hanzo, boss lokalnego gangu handlarzy bronią miał na sobie ciężką, skorodowaną w wielu miejscach zbroję. Przy pasie miał przytroczony wielki miecz, zaś w ręku dzierżył drewniany puklerz. Na orężu widniała zaschnięta krew.
-Bawimy się w 300 spartan, czy w gladiatorów?- Zaciekawiła się Elen.
-To wcale nie było śmieszne.- Zauważył chłodno Drax.
-Słuchajcie.- Odezwał się Don, patrząc uważnie w oczy swoich podwładnych.- Nie mamy czasu do stracenia. Przypadkiem odkryłem ten portal i przypadkiem wkręciłem się w szajs, który jest sto razy gorszy, niż szajs, w którym taplamy się na co dzień.
-A bez metafor?- Z miejsca zaciekawił się Kajus.
-Bez metafor? -Don zamyślił się przez chwilkę.- Jakuza, makaroniarze i Irlandczycy razem wzięci, to mały pikuś w porównaniu z tym, co zobaczycie po drugiej stronie tego portalu.

-A co zobaczymy?- Naciskał Drax.
-Widzę, że udało wam się już ubić niszczyciela.- Hanzo uśmiechnął się błyskając groźnie zębami.- To jest zaledwie przygrywka, do tego co ujrzycie w tamtym świecie.
-Chwileczkę, a kto powiedział, że w ogóle się tam wybieramy.- Zaprotestował Drax.- A bo mi tu źle? Mam się cofać do średniowiecza i nastawiać karku z jakimiś maszkarami pokroju tego tu ubitego straszydła. Co ja jakiś wiedźmin jestem?
- Możecie pójść ze mną i zasmakować przygody, o jakiej nie śniło wam się w najdziwniejszych snach, albo zostać tutaj i w dalszym ciągu bawić się w dilowanie z lokalnymi brudasami. Zresztą do Jakuzy chyba możecie również doliczyć rozsmarowanych po glebie Irlandczyków. Jak myślicie, kto wam uwierzy w bajeczkę o potworze, który wyskoczył z innego świata i wyciął w pień tych nieszczęsnych Iroli? Będziecie na celowniku połowy miasta. Chodźcie ze mną, nie pożałujecie.
-No, nie wiem.- Wciąż wahał się Drax.
-Kto z was ma jaja, ten przyłączy się do mnie. Do Zakonu Nieśmiertelnych.
-Z tymi jajami, to chyba akurat nie najlepsza metafora.- Zauważyła Xsaga spoglądając niepewnie po reszcie dziewcząt.- Ale i tak pójdziemy z tobą. To oczywiste.
-Co to jest ten cały Zakon Nieśmiertelnych?- Naraz zaciekawiła się Asha.
-Czy te fajtłapy nie zadają aby za dużo pytań?- Zirytował się Vekk.- Nie mamy czasu na pogawędki. Portal zaraz się rozsypie. Kryształy nie są dość stabilne, by tak długo utrzymywać go w tutejszej czasoprzestrzeni.
-Słusznie.- Potwierdził niepokój stworka Don.- Nie mamy czasu. Wszystko wyjaśnię wam na miejscu, przy kuflu wiekowego krasnoludzkiego piwa. Kto idzie ze mną?- Ciekawość odkrywania zupełnie nowego świata natychmiast zwyciężyła z rozsądkiem i wszyscy, bez zadawania kolejnych pytań zdecydowanie przekroczyli próg portalu. Ten po chwili rozmył się w mgiełkę, która powoli osiadła na zwłokach rozstrzelanego niszczyciela. W opuszczonym magazynie ponownie zapanowała cisza i mrok.
Ciąg dalszy wkrótce


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Don Hanzo dnia Wto 16:45, 29 Mar 2011, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
very strong woman
Officerowie



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:22, 03 Maj 2011 Powrót do góry

Tadek ma talent ! teraz do drukarni i zbieramy miliony potem do holywood robic film dostaneimy oskara i narazie koniec planów na najblizszy miesiąc; P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lord Franz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Wto 18:26, 03 Maj 2011 Powrót do góry

no to czas się na bóstwo zrobić Grey_Light_Colorz_PDT_12 no i troszkę przypakować do tego filmu żeby nie wyglądać jak cieć przy takim Arnoldzie Grey_Light_Colorz_PDT_12


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
very strong woman
Officerowie



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:44, 03 Maj 2011 Powrót do góry

e tam ja nie musze nic robic Grey_Light_Colorz_PDT_42 jestem chodzacym ideałem Grey_Light_Colorz_PDT_42


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lord Franz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Wto 18:57, 03 Maj 2011 Powrót do góry

jasne Grey_Light_Colorz_PDT_12


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
very strong woman
Officerowie



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:26, 03 Maj 2011 Powrót do góry

mi nie wierzysz ?? cyba sie pogniewam Grey_Light_Colorz_PDT_12


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lord Franz
Administrator



Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 60 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mielec

PostWysłany: Wto 19:49, 03 Maj 2011 Powrót do góry

nie gniewaj się Vercia złość urodzie szkodzi . Chcesz być brzydka ??Grey_Light_Colorz_PDT_12


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
very strong woman
Officerowie



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:50, 03 Maj 2011 Powrót do góry

to jest sciema Grey_Light_Colorz_PDT_42 wsciekam sie duzo to na Darka to na sziszejaa dalej jest taksamo piękna Grey_Light_Colorz_PDT_08


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Devil Kacper
Officerowie



Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 84 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wawa

PostWysłany: Wto 20:09, 03 Maj 2011 Powrót do góry

Człowiek swoich braków lub wad często nie zauważa "patrząc w lustro" a nowelka naprawdę ciekawa, jedyne zastrzeżenie jakie mi przyszło do głowy to może to iż jest bardzo dużo bohaterów od razu zaprezentowanych, ale jak się jest w ZN to się ich da ogarnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
very strong woman
Officerowie



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 184 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:51, 03 Maj 2011 Powrót do góry

hmm mozliwe ale paru sie usunie chyba. Ashy juz nie lubią nie któzy . pewnie zginie w jakiejs walce z jotunem albo kims tam Grey_Light_Colorz_PDT_12


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
x vinga x
Officerowie



Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Czw 13:44, 12 Maj 2011 Powrót do góry

Dobre opowiadanie, czekam na więcej.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)